wtorek, 25 marca 2014

Essie Midnight Cami

Wczoraj na moich paznokciach zagościł nieco ciemniejszy kolor - Midnight Cami z firmy Essie, czyli ciemny, atramentowy granat z niebieskim shimerem. W sztucznym, słabym świetle wygląda wręcz jak czarny :) Oto jak prezentuje się na moich paznokciach:


Łatwo się rozprowadza, choć trzeba to robić ze szczególną dbałością, bo przy tak ciemnym kolorze każda nierówność i niedoskonałość jest widoczna. Konsystencja odpowiednia, choć mój egzemplarz po 6 miesiącach od kupienia wymagał dodania paru kropel rozcieńczalnika. Bardzo dobra trwałość - u mnie trzyma się on ok. 5 dni. Szybko wysycha, a po wyschnięciu mocno się błyszczy.

Ciekawostka :)
W pewnym artykule wyczytałam, że Midnight Cami to ulubiony lakier aktorki Kristen Stewart :)


sobota, 22 marca 2014

Podkład Rimmel Wake me up

Dziś przedstawię Wam jeden z elementów mojego codziennego makijażu - podkład Rimmel Wake me up.

Posiadam najjaśniejszy odcień, czyli 100 Ivory. Do mojej jasnej cery pasuje on idealnie, chociaż pewnie latem, gdy moja skóra będzie opalona, będę musiała przerzucić się na ciemniejszy. Kupiłam go w Rossmannie w listopadowej promocji -40% i wówczas zapłaciłam za niego ok. 25 zł, w sprzedaży regularnej kosztuje on  ok. 43 zł.

Podkład zawiera filtr SPF 15, który chroni nas przed fotostarzeniem się skóry.

Opakowanie zawiera pompkę, co ułatwia nam aplikację produktu.

Konsystencja jest raczej rzadka i lekka, dlatego też najlepiej rozprowadza mi się ten produkt wklepując opuszkami palców, a następnie rozcierając. Gąbka czy pędzel wchłonęłyby znaczną część produktu. Do zwykłego, dziennego makijażu na pokrycie całej twarzy wystarcza mi ok. 3/4 pompki, gdy jest to makijaż wieczorowy zużywam jedną pompkę. Dzięki rzadkiej konsystencji produkt łatwo się  rozprowadza, jednak ma tendencję do wchodzenia w pory, tak więc nie nadaje się za bardzo dla posiadaczek dużej ilości mocno rozszerzonych porów. Daje efekt lekkiej, naturalnie wyglądającej poświaty, co nadaje twarzy wypoczętego wyglądu (nazwa Wake me up bardzo adekwatna! :)). Nie wysusza, nie podkreśla skórek, ani zmarszczek, co przy mojej suchej skórze jest bardzo ważne. Krycie zależy od ilości nałożonego produktu. Gdy nakładam na twarz niecałą pompkę to efekt jest naturalny, nie widać za bardzo, że mam na twarzy podkład, jednak koloryt jest delikatnie wyrównany. Natomiast gdy nałożę całą pompkę lub trochę więcej, to krycie jest mocne; naczynka, przebarwienia, drobne wypryski niewidoczne. 
Jeśli chodzi o wydajność, to ja używam tego podkładu codziennie od 4 miesięcy i zostało mi jeszcze ok. 1/3 opakowania.

Czy polecam?

To zależy :) Jeśli tak jak ja masz suchą cerę z nieznacznie rozszerzonymi porami (lub wcale) i sporadycznie występującymi wypryskami, to prawdopodobnie będziesz zadowolona z podkładu. Natomiast jeśli masz tłustą cerę i mocno rozszerzone pory to po użyciu będziesz mieć świecącą buzię i podkreślone pory - w tym wypadku odradzam. Ja natomiast jestem bardzo zadowolona z tego produktu i planuję zakup kolejnej buteleczki :)

czwartek, 13 marca 2014

Essie Super Bossa Nova

Za oknem wiosna i słońce, zatem nabrałam ochoty na jakiś radosny, wiosenny kolor na pazurkach. Padło na cyklamenowy róż, czyli Essie Super Bossa Nova. Posiadam ten odcień w 5 ml wersji mini.

 Niestety, wersja ta posiada cienki pędzelek, a nie duży, szeroki, za który tak lubię pełną wersję lakierów z Essie. Przez to też w niektórych miejscach na moich paznokciach nie udało mi się uniknąć smug.

Kolor lakieru to wyrazisty, ciemny róż z połyskującym, jasnoróżowym shimerem. Idealny na lato :) Już pierwsza warstwa dobrze kryje. Schnie dość szybko. Co do trwałości, zauważyłam, że nieco szybciej niż w innych ,,Essiakach" ścierają się brzegi. Być może jest to kwestia tego konkretnego egzemplarza, a może po prostu taki jest ten kolor - nie wiem. Lakier ten natomiast nie odpryskuje, więc można zamalować brzegi i manicure wygląda jak nowy :)

Tak wygląda na moich paznokciach:

Prawda, że pięknie wygląda i mieni się w słońcu?

Pozdrawiam serdecznie :)


poniedziałek, 10 marca 2014

Pomadka Wibo Eliksir

Zachęcona filmikiem nissiax83 kupiłam ostatnio pomadkę Wibo Eliksir.


Mój wybór padł na kolor nr 3, czyli dość szalony jak na mnie jaskrawy róż. Kojarzy mi się on nieco PRL-owsko ;) Niestety, zdjecie trochę przekłamuje kolor.


Pomadkę udało mi się kupić w promocji za 7,29 zł. W cenie regularnej kosztuje ona niewiele wiecej - niecałe 9 zł. 
Aplikacja produktu jest bardzo prosta i szybka. Łatwo się rozprowadza dając efekt delikatnie błyszczących, mocno pokrytych kolorem ust. Takie połączenie szminki i błyszczyka :) Jeżeli macie problem z tym, że pomadka roluje Wam się na ustach, czy podkreśla skórki, to ten produkt może być rozwiązaniem, gdyż ma lekką, nawilżającą konsystencję. Na moich ustach produkt ten wytrzymuje ok. 1-1,5 godziny, co może rewelacyjnym wynikiem nie jest, ale tak to już chyba po prostu jest, że pomadkę trzeba ciągle poprawiać :) Ciężko było mi uchwycić to, jak szminka w rzeczywistości wygląda na ustach, jednak to zdjęcie oddaje to najlepiej:
Powiem szczerze - gdyby nie tak niska cena, nie zdecydowałabym się na zakup takiego intensywnego odcienia. Jednak kupiłam i absolutnie nie żałuję, bardzo dobrze czuję się z takim nieco szalonym kolorkiem na ustach. Być może zdecyduję się też na kolejne odcienie.
Podsumowując, produkt wart jest polecenia, zwłaszcza do suchych ust. Za niską cenę mamy dobrej jakości kosmetyk. Dwie rzeczy, do których można się przyczepić, to dość tandetne opakowanie oraz niska trwałość szminki, ale dla mnie to po prostu tak już jest z produktami do ust ;) 
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na następne kosmetyczne recenzje :)